Axiom Verge - Recenzje

02
Cascad

Patrząc na screeny pomyślisz, że to mała gra, a chwytając za pada przepadniesz przez godzinę przebijając się w jakimś kierunku, który wcale nie musi okazać się dobry. Oto Axiom Verge, czyli najlepsza od dawna dwuwymiarowa produkcja o błądzeniu po korytarzach z wielkim kosmicznym pistoletem w rękach. Dla wielu graczy powinna być to też pozycja obowiązkowa do zaliczenia.

 

  • Dwa wymiary, piksele, charakterystyczna mroczna muzyka, która równie dobrze pasowałaby do jakiejś części Terminatora wydanego na 16-bitową konsolę
  • Segi – tak można w kilku słowach opisać Axiom Verge. A gdyby chcieć zrobić to jednym pojęciem to wystarczy „Metroidvania”. Czym jednak właściwie jest ten
  • gatunek? Dla mnie to przede wszystkim połączenie ogromnego świata 2D, w którym można się poruszać w każdym kierunku, z prostymi zagadkami
  • polegającymi na korzystaniu ze sprzętu, który mamy do dyspozycji. Ideę tę do formy mistrzostwa wyniosły dwie serie – Metroid i Castlevania, i właśnie dlatego
  • gry podobne do nich nazywamy w charakterystyczny sposób, zbijając oba tytuły w jeden wyraz.  

 

 

Zabłądź ze mną

 

Zaczynamy przygodę jako zwykły naukowiec Trace, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku przenosi się do innego wymiaru gdzie nikt nie zastanawia się nad tym jak mu pomóc. Albo weźmiemy więc sprawy w swoje ręce, albo jeden z napotkanych potworów nam te ręce przerobi na śniadanie. 

 

Na szczęście nie ruszamy w podróż z pustymi rękami i niemal od razu znajdujemy blaster strzelający laserowymi pociskami. Pierwsza decyzja to... czy pójdziemy w prawo czy w lewo. Kolejne pomieszczenia układają się w korytarze i labirynty, które w żaden sposób nie wskazują w jaki sposób przechodzić grę. Ruszamy więc na przebój wierząc, że gdzieś nas to zaprowadzi. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy doładowanie życia, lub moduł zwiększający siłę broni przed dotarciem do bossa. Jeżeli nie – jesteśmy zdani na siebie i prawdopodobnie przegramy... by odrodzić się w najbliższym pomieszczeniu z kapsułą, która „zachowuje” nasze komórki (jest to jednocześnie save point). Odradzanie się w żaden sposób nie karze gracza i nie jesteśmy tu ograniczeni ilością żyć, ale i tak bywa bardzo intensywnie gdy jeden z osiemdziesięciu rodzajów przeciwników zaczyna czyhać na nasze życie – a spotykamy ich ciągle, w przeróżnych konfiguracjach. Są skaczące zombiaki, latające nietoperze, wielkie gąsienice, pająki plujące pociskami, strzelające meduzy itd. - wyzwanie czeka więc na każdym kroku.

 

 

Rozwiń się

 

A co gdy zaczynamy czuć, że robi się zbyt trudno, albo docieramy do martwego punktu? Wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa, w powrót do wcześniej omijanych przejść (na jednej planszy mogą się znajdować nawet trzy) i próby przebicia się do nowych umiejętności. Z czasem Trace będzie mógł np. przenikać przez cienkie ściany, strzelać kilkoma rodzajami broni i przełączać wcześniej nieodstępne przyciski. Ta klasyka każdej Metroidvani wzbogacona jest oczywiście przez wyższe skoki i rzeczy zupełnie nowe, jak np. mechanikę „Glitchowania”.

 

Czym jest to nietypowe rozwiązanie? Bronią o specjalnym promieniu rozpoznającym... rozpikselowane, całkowicie „rozwalone” miejsca na mapie. Przypominają one dokładnie to co się działo gdy w czasach starych konsol wrzuciło się zabrudzony cartridge do konsoli. Zamiast gry otrzymywaliśmy wtedy totalnie przekłamany obraz, pełen artefaktów i zakłóceń niszczących całą oprawę graficzną. Takie rzeczy w Axiom Verge są zaplanowane i można je „rozglitchowywać” otwierając sobie nowe ścieżki. A żeby było ciekawiej w podobny sposób można też potraktować każdego przeciwka co... wywołuje różne efekty, które skłaniają do eksperymentów. Nie raz, by odblokować sobie jakąś ścieżkę trzeba do tego właśnie przemienić przeciwników.

 

 

Przekonaj się

 

W Axiom Verge wszystko opiera się nie tylko o przeniesienie klimatu ze starszych gier – cała magia tego tytułu polega na tym, że został on zaprojektowany dokładnie z tą samą magią co kiedyś Metroid, gdy Nintendo wypuszczało kolejne części tej serii. Czasem trudno to opisać bo można postawić koło siebie wiele gier opartych na podobnym krążeniu po świecie w poszukiwaniu przełączników i tajnych przejść, ale tu to zwyczajnie działa. Gra wciąga od kiedy tylko chwycimy za pada decydując się poruszać w jakimś kierunku. W głowie krążą nam jednak myśli „a może jednak lepiej było wybrać drugą ścieżkę?” i nie mogąc się doczekać na okazję do zawrócenia i poznania tych wszystkich pominiętych przejść. Samo sterowanie działa wybornie, jak w najlepszych tytułach akcji z minionych lat – ale i tak zostało rozbudowane o możliwości jakie daje to, że dzisiejsze pady mają o wiele więcej przycisków (prozaiczna sprawa, ale niektóre zapatrzone w retro gry zapominają o odpowiedniej klawiszologii). Poza tym nie dajcie się zwieść pseudo 16-bitowej oprawie, ta gra swym poziomem technicznym wykracza poza świat konsol z początku lat 90-tych. Oczywiście wciąż stanowi wielki hołd dla klasyków, ale posiada w sobie coś dzięki czemu czuć, że powstała stosunkowo niedawno (a zrobił ją jeden człowiek! Tom Happ – pracował nad jej każdym aspektem od 2010 roku). Dodatkowo ma „magię”, a to najważniejsza kwestia. 

 

 

Nowe Stare Piękno

 

Wyważenie i smak z jakim opracowano każdy poziom i każdą mechanikę Axiom Verge są godne podziwu. Łączenie strzępków scenariusza i wyszukiwanie nowych możliwości pokonania kolejnych plansz zostały wzorowo wyważone i stanowią dobrą propozycję dla graczy, którzy jeszcze nie mieli okazji grac w żadną Metroidvanię – będzie to dla nich piękne wprowadzenie do tego dumnego i zasłużonego gatunku. A wyjadacze szukania gadżetów po zakręconych korytarzach? Oni dostaną solidną porcję tego co lubią najbardziej, z wieloma odświeżającymi momentami, które powinny ich miło zaskoczyć. 

 

To jedna z najlepszych pozycji tego roku, a biorąc pod uwagę, że przez pięć lat robił ją w samotności pan Happ, należy ją nazwać wybitnym osiągnięciem. Twórca Axiom Verge doskonale rozumie co odróżnia dobrą grę od złej i był w stanie sam poukładać wszystkie puzzle w tej naprawdę dużej i złożonej pozycji. Przygotujcie się dobrze na tę przygodę – nie powinna was zawieść. 

 

Axiom Verge

Ocena
8.5
Wasza ocena
brak
Oceń grę
  • Plusy
  • Świetny reprezentant gatunku
  • Połączenie starych zasad z dzisiejszymi standardami
  • Klimat
  • Muzyka
  • Duży świat, dużo broni, dużo gadżetów
  • Walki z bossami
  • Minusy
  • Szczątkowy scenariusz
  • Czasem można się zgubić na naprawdę długo
O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]