Na co czekamy w 2016 - typy redakcji - Felieton

02
Cascad

W pewien sposób możemy każdy kolejny rok w branży gier nazwać lepszym od poprzedniego. Głównie dlatego, że graczy bez przerwy przybywa i wciąż pozostało nam sporo czasu zanim to hobby na dobre opanuje świat, a mimo to generuje ono więcej zaangażowania, roboczogodzin i pieniędzy niż wszystkie inne, które możemy uznać za rozrywkę. To budujące i oby 2016 rok tez taki był. 

 

Dlatego zaczynamy nasze redaktorskie spojrzenie na to co nadejdzie w najbliższych 12 miesiącach. Oto nasz wybór najbardziej oczekiwanych gier:

 

 

Hraboll: Przyszły rok bez wątpienia będzie obfitował w ważne – i miejmy nadzieję bezproblemowe – premiery. Takie Uncharted 4 czy role-play Horizon od studia Guerrilla Games to takie oczywiste, a zarazem priorytetowe zakupy dla posiadacza PS4. Oczywiście zamierzam również ograć Gravity Rush 2 niejako w pakiecie z remasterem pierwszej części.

 

Nie pogardzę oczywiście nowymi przygodami Faith Connors. Mirror's Edge Catalyst to dla mnie pozycja obowiązkowa – jeśli skupię się na analizie portfolio Elektroników. Rzecz jasna trzymam kciuki za grę Mass Effect: Andromeda. W tym przypadku obawy mieszają się z czystą ekscytacją. Mam nadzieje, że nowi opiekunowie marki nie zaliczą spektakularnej wtopy. Pożegnano Komandora Sheparda, ale nadal programiści z Montrealu dysponują dobrym materiałem. Fundament serii jest solidny – można na nim zbudować naprawdę dobry produkt.

 

Na drodze prowadzącej nas do bożonarodzeniowej premiery (prawdopodobnie) największego RPG-a 2016 roku kroczy także zaliczający poślizgi wydawnicze Deus Ex z podtytułem Mankind Divided (po prostu fajny i wzorowy sequel) oraz łączone już teraz z graficznym downgrade'em The Division. Naprawdę boję się zachwalać ten drugi tytuł. Wiadomo, Ubisoft ostatnimi czasy nie cieszy się dobrą reputacją. Gry od francuskiego wydawcy wyglądają dobrze na materiałach promocyjnych. Mam nadzieję, iż tym razem rzeczywistość nie będzie brutalna, bo zamierzam zainwestować w dzieło szwedzkiego Massive Entertainment (i abonament PS+ ;) ). Developer ma u mnie duży kredyt zaufania – to zasługa udanego World in Conflict, strategii która swego czasu zamęczała mojego GF 6600.

 

Tak naprawdę mam... wielu faworytów. Trudno skąpić grosza na Dishonored 2 – sequel tytułu, który zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Marzę właśnie o takich niespodziankach. W tym roku polubiłem interaktywnego Mad Max'a. Zapewne po targach E3 2016 wyskoczy jakiś must have. Może będzie to nowe Metro lub reaktywowany Crash Bandicoot.

 

Przyszły okres kalendarzowy obfituje w mocne propozycje, bo wydawcy często wdrażali plan awaryjny – czytaj wydłużanie okresu dewelopingu. W tym natłoku czarnych koni i kandydatów do GotY można zapomnieć choćby o obiecującym Detroit: Become Human. Jeśli już mowa o samograjach to rzecz jasna w 2016 roku czeka na mnie jeszcze trzeci sezon The Walking Dead i Batman – również od Telltale Games.

 

W najbliższych 12 miesiącach nie będziemy narzekać na brak dobrych gier. Prędzej z pojęciem deficytu powiążemy wolny czas i dostępne fundusze. Zapewne pewne tytuły przesuniemy na listę rezerwową – czekając na poważne obniżki cen.

 

 

Orzeł - W 2016 roku pierwszą grą, której oczekuję, będzie zapewne American Truck Simulator. Już od ubiegłego roku czekam na nową część symulatora jazdy ciężarówką ja i brygada znajomych kierowców. Trailery i screenshoty pokazują, że jest na co czekać, bo w ATS będzie nam dane przemierzyć Stany wzdłuż i wszerz oraz odwiedzić duże miasta, które zostały dopracowane w większym stopniu, aniżeli w przypadku Euro Truck Simulator. Oby tylko do nowej części szybko przystosowano fanowską modyfikację, umożliwiającą grę w trybie multiplayer.


Z pewnością też spróbuję swoich sił w dodatku The Following do Dying Light. Podstawka nie wciągnęła mnie tak bardzo, jakbym to sobie wymarzył i liczę, że ogromny dodatek, jak nazywają go sami twórcy, odmieni nieco moje spojrzenie na tę grę.


Na chwilę obecną to The Division jest numerem jeden na liście najbardziej oczekiwanych gier. Bardzo kręci mnie wizja multiplayerowej gry akcji z otwartym światem, nastawionej na współpracę. Mam nadzieję, że niedługo po Nowym Roku ruszą betatesty dla graczy PC i będę miał okazję przekonać się, czy faktycznie warto traktować ją jako pozycję "must-buy".


Z wielką niecierpliwością czekam również na rozwój sytuacji z grą No Man's Sky. Multiplayerowe gry, oddające graczom wszechświat do eksploracji, będą w nadchodzącym roku toczyć wielki bój o uwagę użytkowników. Koniec końców będę musiał stanąć przed dylematem, czy zaopatrzyć się w No Man's Sky, czy może wybrać nieco bardziej rozbudowaną grę Star Citizen (wiem, to totalnie dwie różne gry, ale fundamenty koncepcji - podobne), która ma mieć premierę dopiero pod koniec 2016 roku.


Podobnie jak Hraboll, bardzo oczekuję nowych gier od Telltale Games, ale raczej kontynuacji projektów już rozpoczętych. Z ogromnym żalem przyjąłem w tym roku wieść o tym, że w 2015 nie zobaczę kolejnych przygód bohaterów The Walking Dead, a Game of Thrones pozostawiło po sobie wielki niedosyt. Na szczęście pozostało mi jeszcze do ogrania całe Tales from the Borderlands, więc mam czym zapełnić czas w oczekiwaniu na kolejne gry.

 

 

Sandmann: Nie będzie chyba zaskoczeniem, że w 2016 czekam głównie na Uncharted: Kres Złodzieja. Wydaje mi się że będzie to piękne zwieńczenie historii Drake, a sama gra, tak jak poprzednie jej odsłony, będzie wypełniona hollywoodzką akcją po same brzegi. A z innych gier? Horizon Zero Dawn, która to urzekła mnie swoim designem i pomysłem, podobnie jak Far Czy Primal – wszak mało mieliśmy gier osadzonych w epoce kamienia łupanego. Deus Ex też zapowiada się niczego sobie analogicznie zresztą jak i mój ukochany No Mans Sky. Coś czuję, że ta gra zje mi masę czasu. A oprócz tego? Generalnie nauczyłem się żeby nie napalać się zbytnio na jakąkolwiek grę, bo nasze zderzenie z rzeczywistym produktem może nas rozczarować. Czyli innymi słowy, co będzie to będzie. Niech deweloperzy mnie zaskoczą. Uwielbiam niespodzianki

 

 

Cascad: Po 2016 spodziewam się naprawdę wiele, a przede wszystkim tego, że No Man's Sky będzie grą na którą warto było tyle czekać. Trailery i gameplaye jakie do tej pory widzieliśmy są zwyczajnie piękne - teraz chcę tego doświadczyć na własnej skórze. Nawet jeśli znudzi mi się po 10 godzinach to liczę, że te 10 godzin będzie magiczne.

 

2016 to też cztery bardzo duże japońskie produkcje, które będą rozdawać karty nie tylko w swych gatunkach. - chodzi o Street Fighter V, Dark Souls 3, Persona 5 i Final Fantasy XV. Pewnie wśród nich znajduje się moja gra roku. Bardzo się cieszę że gry te będą na tyle pięknie wyglądać, że przyciągną do siebie także osoby do tej pory nie zainteresowane ich tematyką. Mam nadzieję, że spodobają im się tak jak mi.

 

Na cichy hit 2016 już teraz mianuję Ratchet & Clank z PS4, czyli remake klasyka z PS2. Zapowiada się świetna przygoda na wiele godzin, w kolorowym świecie i z grafiką dorównującą filmom Disneya. Wiem też, że to trochę przykre ale jestem jedną z tych osób, które znowu będą chciały zagrać w nowe Assassin's Creed...

 

 

memphis: A ja czekam na DLC do Battlefronta, za które z przyjemnością zapłacę. Mam też nadzieję, że w tym roku zagram w zupełnie nową grę z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Liczę również na to, że seria Call of Duty w końcu powróci do czasów II wojny światowej, za którą tak bardzo tęsknię. Z przyjemnością popatrzę też jak Cascad gra w nową Personę i FF XV. No i oczywiście ABZU. Tak, to by było na tyle.

 

 

 

 

O autorze
CascadCascad
3215 22

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]