E3 2015 nie zawiedź nas – oczekiwania redakcji - Felieton

Czym jest Electronic Entertainment Expo każdy wie. Na największe targi związane z grami patrzeć będzie cały świat, dlatego mamy wobec nich olbrzymie oczekiwania. Chcemy świetnych konferencji, pokazów gier i wypowiedzi, które będziemy cytować latami. Czy to za dużo na pewno nie.

Sprawdźmy jednak czego w kwestii gier oczekuje nasza ekipa:

Mefi: Jest taka gra, na którą czekam od dobrych kilku lat. Dziki Zachód i zachodzące słońce to recepta na moje szczęście. O czym myślę? Red Dead Redemption 2, które było teasowane przez Rockstar już wielokrotnie. Patrząc na GTA V można tylko wyobrazić sobie, jak może wyglądać najnowszy RDR2. Mam też wielką nadzieję, że podczas najbliższych targów dowiemy się czegoś więcej na temat Cyberpunk 2077. Byłbym niesamowicie usatysfakcjonowany, gdyby twórcy pokazali, choć kawałek materiału pochodzącego z gry. CD Projekt RED potrafi zagwarantować wysoką jakość, co udowodniło podczas premiery Wiedźmina 3. E3 2015 nie mogą się zakończyć bez masy materiałów z mojej ulubionej serii muzycznych produkcji jaką jest Rock Band. Do tej pory wiemy tyle, że powstaje i będzie wspierana przez sprzęt od poprzednich wersji. Przy Rock Bandzie bawiłem się jak małe dziecko, dlatego po raz kolejny chce powrócić do tamtych czasów. 

Parsec: Jeśli mam być szczery, to nie mam żadnych oczekiwań. E3 jest dla mnie imprezą, na której czasem za dużo się obiecuje, a potem tych obietnic się często nie spełnia, więc staram się podejść do wydarzenia trzeźwym okiem. Nie oznacza to, że nie jaram się grami, które mają się tam pojawić. Nowy Fallout zapowiada się spoko, a także z chęcią rzuciłbym okiem na trailery nowego Mass Effecta, który z zapowiada się intrygująco. Tyle ode mnie.

Kroolik: Tym czego najbardziej oczekuje od tegorocznych targów E3 są konkrety. Nie chcę oglądać kolejnych 30 sekundowych teaserów zapowiadających trailer, który zapowie materiał z gameplayu w wersji alpha, z datą premiery wersji beta na 2020. Chciałbym także poznac konkrety odnośnie tytułów, które zapowiedziano nam rok temu, a od tej pory słuch o nich zaginął w większym lub mniejszym stopniu, jak na przykład Dead Island 2 oraz The Division. Z prezentacji gier, które niemal na pewno zobaczymy najbardziej nie mogę się doczekac nowych materiałów z Uncharted 4, pierwszych konkretów z Fallout 4, nowości w FIFA 16 (Demo "on pici, pies end exbox rajt nał" plox) oraz zapowiedzi Titanfall 2 (Data zamkniętej bety plox). Czuł bym się uradowany gdyby podano nam także dokładną datę premiery Until Dawn oraz bety Rainbow Six: Siege. Mam  też nadzieję, że takie firmy jak Ubisoft, Sony, czy też Microsoft nie zawiodą i połechtają nas jakimiś nowymi IP, na które zapewne poczekamy jeszcze z rok, no ale cóż. Taki rynek. Tak na zakończenie, nikt nie chce mi wierzyć, ale mam przeczucie, że Ubi uderzy Watch Dogs 2 i znów wszyscy im uwierzą na słowo, że tym razem to next genowa gra oraz, że na prezentacji Sony zostaną zapodane nam pierwsze szczegóły fabularnych DLC do GTA V. #WróżbitaKroolik

Hraboll: Mam oczekiwania małe i te trochę większe – zależnie od transmitowanej konferencji. Od EA wystarczy mi nowy Mass Effect i kontynuacja Mirror's Edge. Natomiast Ubisoft musi pokazać, że ma jaja (i jeszcze potrafi dotrzymywać obietnic) – liczę na powrót do dwóch marek: Prince of Persia i Beyond Good&Evil. Sony budzi u mnie największe emocje – mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitować w ciekawe pozycje - ekskluzywne rzecz jasna dla PS4. Reanimacja Agenta (Rockstar), The Last Guardiana, gra RPG od Guerrilla Games (marka Killzone). Jest jeszcze „powrót do zapomnianego IP” oraz Uncharted 4. Chciałbym też zobaczyć jakiś materiał wideo z WILD. Po cichu wypraszam teaser dla The Last of Us 2. Wystarczy mi napis i wołanie Klikaczy ;) Na deser zostawiam sobie mimo wszystko Rise of the Tomb Raider. Choć serce krwawi, a w głowie kłębią się czarne myśli (brak premiery na PS4), to trzymam kciuki za to dziewczę z archeologiczną smykałką.

Sandmann: W tym roku nie mam żadnych nadziei związanych z targami E3. Zwyczajnie męczy mnie juz ta nadmuchana otoczka i sztuczny hype wobec wielu produkcji, które na to nie zasługują i w tym roku po prostu to olewam. Nie chce mi się słuchać kolejnych kłamliwych obietnic i oglądać prerenderowanych scenek, nijak nie odzwierciedlajacych prawdziwej gry. Za dużo razy napalilem sie na jakąś produkcję, ktora w dniu premiery okazała się słabym, niedopracowany gniotem. Jak gra będzie dobra, to za rok sprawdzę ja sobie sam, bez pomocy tej całej marketingowej papki.

Chinemantis: Na zapowiedzi z E3 patrzę raczej z przymrużeniem oka. Mimo wszystko, i w tym roku z pewnoscią będę wyczekiwać na kilka świeżutkich informacji. Paradoksalnie, najbardziej cieszę sie na prezentacje sprzętowe, a dokładniej na pokaz możliwosci Radeona Fury. Graficzne dzieci od AMD mają podobno konkurować wydajnością z GeForce’owymi Titanami, ale z uwagi na dość niepochlebne plotki, nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. Grą, za którą faktycznie wyczekuję jest Final Fantasy XV, o którym, co prawda, co jakiś czas słychać w mediach, jednak chętnie zobaczyłabym jakiś poważniejszy gameplay i poznała datę premiery. Poza tym,  standardowo - liczę na więcej informacji odnośnie Fallouta 4 i jakichkolwiek informacji dotyczacych nowej odsłony Mass Effecta.

Raijn: Co prawda E3 bardziej mnie jarało w czasach, gdy zamiast do fabryki, poginałem do ogólniaka, bo w końcu Watch_Dogs uczy, ale... z nałogów się nie wyrasta tak łatwo, jak z krótkich gaci. W związku z powyższym, o ile sama impreza ani mnie ziębi, ani grzeje, o tyle już zapowiedzi konkretnych tytułów nadal rozpalają nadzieje (często płonne - Watch_Dogs uczy). No to lecimy:

Numero uno - nowy Mass Effect, bo pokochałem całe to uniwersum. Nawet pomimo tego, że na ten moment nie potrafię wyobrazić sobie kolejnych części ME bez Sheparda. Po drugie - Fallout 4. Należę do tej grupy maniaków serii, którzy nie chcieli wywieźć na taczkach twórców trzeciego Fallouta. Ba, New Vegas to majstersztyk, który zjadł mi kilka tygodni z życia. Mam nadzieję, że po premierze F4 nie będę musiał naginać w kierunku marketu ogrodniczego. Po trzecie - liczę na jakiegoś królika z kapelusza, objawienie, totalną niespodziankę, która zrobi "szach-mat, pozamiatane, inne tytuły idźcie do domu".

PS. A propos poniższego wpisu Memphisa - wiem co słychać u Toma C. Dosłownie. Worms Battlegrounds. Badumtsss!

Cascad: E3 to czas wyjątkowy i zawsze wierzę, że konferencje przyniosą coś niezwykłego. Dlatego marzę o ujrzeniu daty premiery (takiej, której już się nigdy nie przesunie) Final Fantasy XV oraz prezentacji odrodzonego The Last Guardian. Mam też nadzieję, że Microsoft pokaże grę, która pozwoli mu odeprzeć ataki Sony – bo Quantum Break i Rise of the Tomb Raider raczej tego nie zrobią, nawet jeśli będą mocnymi tytułami. Wciąż wierzę w Scalebound, które w sumie aż tak mi się nie podoba, ale skoro robi je Platinum Games to nie ma najmniejszego powodu, by wątpić w powodzenie tego projektu. Życzyłbym sobie też zaprezentowania „duchowego następcy” Star Wars 1313 i udowodnienia, że reboot Mirror’s Edge naprawdę istnieje i jest gotowy ponownie namieszać w branży. Mam też nadzieję, że jakakolwiek firma pokaże dużą chodzoną bijatykę… ale wiem, że nie ma na to szans. Poza tym jak zwykle - chcę niespodzianek!

Memphis: Nie jestem wymagającym człowiekiem. Niewiele potrzeba mi do szczęścia. Jest jednak pewne minimum, które musi zostać spełnione. Jeżeli chodzi o tegoroczne targi E3, chciałbym zobaczyć obszerny gameplay z nowego Battlefronta. Liczę też, że owa gra nie będzie jedynym tytułem spod znaku Star Wars. Marzy mi się zapowiedź dwóch kolejnych gier z tego uniwersum. Z przyjemnością zobaczyłbym także nowego Mass Effecta, poznał bliżej Fallouta 4 i dowiedział się co słychać u Toma C. i jego The Division. Mam również nadzieję, że poznam datę premiery i zobaczę nowy gameplay z Abzu, które tak bardzo spodobało mi się na zeszłorocznej konferencji Sony. Tyle jeżeli chodzi o moje minimum. A z czego ucieszyłbym się najbardziej? Z zapowiedzi The Last of Us 2 oczywiście.