Wczoraj po południu zdaje się, że doszło do bardziej przełomowego momentu niż kontakt z cywilizacją pozaziemską. Stanęliśmy w obliczu spotkania dwóch graczy w No Man’s Sky i to już pierwszego dnia. Wydawałoby się, że łatwiej trafić szóstkę w totka niż wpaść na siebie w tym ogromnym Wszechświecie.
Kiedy dwóch graczy zdało sobie sprawę, w jakiej wiekopomnej sytuacji się znaleźli, postanowili umówić się na spotkanie. Po przybyciu w wyznaczone miejsce niestety żaden z nich nie był w stanie zobaczyć swojego nowopoznanego kolegi.
Jaki jest odzew twórców? Właściciel Hello Games stwierdził, że tak duży świat daje małe prawdopodobieństwo ewentualnego spotkania. Tym samym gracze zanadto nie powinni nastawiać się na tryb multiplayer. Problem w tym, że dwóch podróżników podczas eksploracji kosmosu dotarło do tego samego miejsca i nie było w stanie dostrzec się nawzajem. To z kolei usprawiedliwiono obciążeniem serwerów.
Eksploracja kosmosu, ogromna różnorodność, niezliczona liczba planet –wszystkie te czynniki brzmią imponująco, ale czy ja jestem jedyną osobą, która wierzyła, że jest coś poza tym? Rozbudowany end-game, dający możliwość zrzeszania się w potężnych gildiach walczących ze sobą o strefy wpływów - takie było moje wyobrażenie o No Man’s Sky. Chyba po prostu jestem niepoprawnym optymistą, skoro zakładałem taki scenariusz i to pomimo informacji, które od 2 lat przekazywali nam twórcy.
źródło: eurogamer.net
1 Komentarz
"Rozbudowany end-game, dający możliwość zrzeszania się w potężnych gildiach walczących ze sobą o strefy wpływów" - polecam EVE online, kolego ;-)