Federalna Komisja Handlu prześwietla działania sieci Machinima. Dokładnie chodzi tu o finansowanie recenzji – testów konsoli Xbox One. Materiały miały promować sprzęt Microsoftu przed przypadającą na rok 2013 premierą. We wszystko zamieszani byli również wpływowi użytkownicy YouTube'a. Tylko za dwie opinie zapłacono 45 000$. Machinima miała rozszerzać akcję marketingową – angażować kolejne osoby. Za 1 000 wyświetleń przy filmiku obiecywano 1$. Końcowa kwota mogła urosnąć do 25 tysięcy dolarów.
Jessica Rich – przedstawicielka Biura Ochrony Konsumenta działającego przy Federalnej Komisji Handlu – podkreśla, że ludzie muszą wiedzieć, czy zaprezentowany materiał jest elementem marketingu. Na podstawie zawartej ugody Machinima musi zamieszczać odpowiednie adnotacje przy materiałach wideo. Chodzi to o wskazywanie filmików sponsorowanych.
Co z Microsoftem? Korporacja z Redmond hipotetycznie ma czyste rączki. Owszem, cała sprawa dotyczy amerykańskiego giganta, ale prawdopodobnie rządowa agencja nie posiada twardych dowodów. Jest jeszcze jedna kwestia – MS sam zabiegał o wyjaśnienie sytuacji. Zalecano oskarżonemu o nielegalne praktyki podmiotowi stosowanie odpowiednich adnotacji.
Źródło: Gamespot
0 Komentarzy