Lords of the Fallen – prezentacja z Digital Dragons 2014

Cascad - 
2osoby uważają ten artykuł za ciekawy
Lords of the Fallen – prezentacja z Digital Dragons 2014 - gamedot.pl
Drugiego dnia Digital Dragons, gdy uczestnicy powoli dojeżdżali do krakowskiej Starej Zajezdni, odbył się wykład Tomasza Gopa (CI Games) dotyczący tego jak udanie prezentować swoją grę. Podczas niego, przez kilka minut mogliśmy oglądać gameplay z Lords of the Fallen – o którym zdecydowanie warto napisać coś więcej.
 
Niestety warunki w hali Expo nie sprzyjały robieniu zdjęć z telefonu, jednak ważniejsze jest tak naprawdę to co się działo na ekranie i to jakie rzeczy wyprawiał Harkyn, bohater gry. Żeby nie zawalić was ścianą tekstu przekażę swoje obserwacje w punktach:
 
 
  • Etap jaki zobaczyliśmy to klasyka gatunku, czyli lochy/podziemia, z wąskimi korytarzami, celami po bokach i pochodniami oświetlającymi wilgotne ściany.

 

  • Harkyn korzystał zarówno ze standardowych uderzeń jak i dynamicznych, dobijających przeciwników uderzeń z wyskoku (bardzo efektowne, niemal jak skoki z wysuniętym ostrzem w Assassin’s Creed).
 
  • Zbroja i tarcza bohatera tworzyły wrażenie, że kierujemy wielkim złym gościem kruszącym czaszki między posiłkami.
 
  • W pewnym momencie pojawiają się niewidomi przeciwnicy, snujący się po lochach – działając po cichu można ich zajść od tyłu i zabić jednym pchnięciem (są jednak na tyle czuli, że za pierwszym razem się to nie udało).
 
 
  • Jako kolejny na ekranie pojawił się wielki, opancerzony rycerz. Można pokonać go w walce lub zapędzić na deski, które pękną pod jego ciężarem i zrzucą go w otchłań. Jak zaznaczył Tomasz Gop – jest to jednak rozwiązanie dla uważnych graczy (początkowo nikt chyba nie zauważył tych desek zasłaniających gigantyczną dziurę w ziemi) i nie było skryptowane. Oznacza to, że gra cały czas liczy wagę wszystkich postaci i równie dobrze do dziury mógłby wpaść gracz, gdyby przechodził nad nią w najcięższym uzbrojeniu.
 
  • Podobnie jak w Demon’s Souls, w Lords of the Fallen nagradzana będzie uwaga i uczenie się świata gry. W klasyczny sposób pokazała to komnata do której Harken dość beztrosko wbiegł i szybko okazało się, że nad drzwiami czekał na niego kilkumetrowy pająk.
 
  •  W kolejnym mrocznym korytarzu pokazał się „ostrożny” przeciwnik, czekający na nas w pozycji obronnej. Szybko okazało się, że to tylko wabik i po podejściu do niego, zza rogu wyskakuje szybki, mniejszy szermierz. Gracze którzy chcieliby w błyskawicznym tempie dojść do „obrońcy” byliby zatem ukarani śmiertelnym ciosem w plecy, na jaki tylko czeka drobniejszy oponent.
 
 
  • Naszym orężem jest nie tylko biała broń – do dyspozycji jest też magia i broń korzystająca z magii (pokazano coś w stylu „ogniowego działka”/sprzętu do projectile’i), której używanie zabiera o wiele mniej mocy niż czyste czary.
 
  • W save pointach można składować punkty doświadczenia, tak by nie stracić ich przez przypadkową śmierć.
 
  • Tuż przed walką z bossem znajduje się komnata z wielkim pająkiem. Ponieważ stwór zaskoczył Harkyna i walka nie poszła zgodnie z oczekiwaniami, potrzebne było wycofanie się i podleczenie postaci – po powrocie w miejsce pierwszego starcia nie wszystko było jednak takie samo. Pająk postanowił się na nas przygotować i złożył jaja, stając się jeszcze groźniejszych przeciwnikiem.
 
  • Przed bossem nastąpiła zmiana broni (oręż w Lords of the Fallen nie jest w żaden sposób przypisany do klasy postaci) na potrójne ostrza trzymane w rękach – przypominające Wolverine’a. Zmianie uległ też pancerz, który stał się lżejszy i pozwalał wykonywać szybkie, bardziej „bandyckie” ruchy.
 
  • Boss pokazywany był już na zwiastunach gry:
 
 
  • Podczas walki z bossem zmieniał on trzy razy swój zestaw ciosów, w niektórych momentach zmuszając bohatera do pozostawania poza jego zasięgiem.
 
 
Po pokonaniu przeciwnika zakończono prezentację gry – gry, która zdecydowanie ma potencjał na to, by zawalczyć o bardzo wysokie oceny i uznanie graczy. Przywiązanie do detali, umiejętne inspirowanie się serią Souls i wartka akcja powinny szybko dorobić się wielu fanów. Po tym co zobaczyłem, nie zdziwię się jeśli Lords of the Fallen stanie się kolejną wielką, polską marką na świecie.
 
 
0 osób dodało komentarz
2osoby uważają ten artykuł za ciekawy

0 Komentarzy

CascadCascad

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]