Bethesda Softworks naprawdę stara się podwyższać jakość każdego elementu – to w kontekście gry Fallout 4. Czy ogólna oprawa wizualna może być ładniejsza? W tym momencie – premiera została zaplanowana na listopad – naprawdę trudno decydować się poważne zmiany. Ludzie muszą pamiętać, że developer ma inne priorytety. Kreowanie sandboksa to prawdziwe wyzwanie. Trzeba przewidzieć wiele sytuacji, uwzględnić różne zależności. Szczególnie wtedy, gdy każdy element środowiska podlega pod założenia realistycznej fizyki.
Pete Hines (odpowiada za marketing) zauważa, że przy grze liniowej większa część zespołu developerskiego może popracować nad wizualizacją. Bo zawsze wiemy, jak wygląda droga prowadząca z punktu A do punktu B. Zaś zaproponowane otoczenie to najczęściej układ zwyczajnych tekstur. Oczywiście Bethesda chce poprawiać pewne rzeczy (mimika twarzy przypuszczalnie otrzyma pożyteczną aktualizację), ale czasami po prostu trzeba zaakceptować pewien kompromis.
Czasami lepiej dopieścić inne rzeczy lub wprowadzić ciekawe usprawnienia. Fallout 4 miesza rzeczy znane z świeżymi elementami. Jednocześnie Hines nie chce powiedzieć, czy w „czwórce” pojawi się większa dawka czarnego humoru (ważna część starszych odsłon post-apokaliptycznej serii). Ciekawie natomiast wygląda system dialogowy. Teraz przydługa konwersacja może zostać przerwana natychmiastowo. Wystarczy odejść od tej czy innej postaci niezależnej.
Rewolucji w grafice nie będzie, ale przynajmniej wymagania sprzętowe nie będą zaporowe. Swoją drogą, specyfikacje poznamy w październiku.
@louis_meadows we usually announce system specs a month or less before a game's launch
— Pete Hines (@DCDeacon) sierpień 20, 2015
Źródło: MetroGC
0 Komentarzy