Microsoft oberwał bardzo mocno w 2013 roku, gdy na jednym E3 prezentowano PS4 i XOne ostatni raz przed ich sklepową premierą. W czasie gdy firma z Redmond zapowiadała konieczność bycia ciągle online, posiadania Kinecta i przypisywania gier do konsoli (ze wszystkiego się potem wycofali) Sony pokazywało, że PS4 nie tylko bedzie tańsze o 100 dolarów, ale jeszcze do wymiany gier między znajomymi będzie wystarczyć po prostu danie im płyty:
W tamtym czasie na Xboksie One było to o wiele bardziej skomplikowane i przede wszystkim było stale weryfikowane przez Internet.
Czasy się jednak zmieniły, podobnie jak osoby decyzyjne w dywizji Xboksa. Microsoft zaczął tak walczyć o konsumentów, że na E3 2015 zaprezentował nawet kompatybilność wsteczną - czyli na XOne będzie można grać w tytuły z X360! Opcja ta już działa i jest banalnie prosta w obsłudze o czym przypomina wideo, będące wyraźną odpowiedzią na to co zrobiło Sony podczas swojej prezentacji tego jak gry używane chodzą na PS4:
Czy rachunki można uznać za wyrównane? Moim zdaniem nie, bo to Microsoft teraz prowadzi. Nie dość, że odpalanie gier używanych działa na XOne tak jak na PS4 to jeszcze Sony ani myśli wprowadzać możliwość odpalania tytułów z PS3 na swojej nowej konsoli.
Następny ruch należy do Japończyków.
1 Komentarz
Gdzie to wyśmiewanie?