Zapowiedziana w sierpniu Mafia 3 jako taka rozbudza... mieszane uczucia. Fani obawiają się, że najnowsza produkcja porzuca pewien klimat – oddala się od pierwotnych koncepcji. Co ciekawe, studio Hangar 13 zapewnia, iż „trójka” dostarczy nam doznania, jakie po prostu kochamy. To nadal Mafia. Opracowywany tytuł nawiązuje w wielu miejscach do poprzedniej części. Developer przygotuje odpowiedzi na całą masę pytań. Pewien kanon nie tylko zostanie uszanowany, ale też uzupełniony.
Mafia 3 to produkt dojrzały, potrafiący dotykać ważnych problemów. Pewne realia muszą zostać - w odpowiedni sposób - odwzorowane. Dlatego w projekcie odnajdziemy odwołania do rasizmu, uprzedzeń na tle rasowym. Czarnoskórzy ludzie przeżywają ciężkie chwile – zgodnie z wydarzeniami z 1968 roku. Problemem jest tu również nadużywanie władzy przez funkcjonariuszy policji.
Wbrew wszelkim pozorom programiści będą unikać większych kontrowersji – mówi o tym creative director Haden Blackman w wywiadzie dla Game Informera. Mafia 3 może być traktowana jak dzieło sztuki. Dobra sztuka skłania do refleksji, zachęca do myślenia, dyskusji, ale odcina się od taniej sensacji. To po prostu wyważona formuła, w której gracz czuje, że jego alter ego - Lincoln Clay tak naprawdę nie pasuje do żadnej grupy w przedstawionym społeczeństwie. Samotność, izolacja nie jest czymś miłym. Poprawy nie widać nawet przy kontaktach z (amerykańską) czarną mafią. Clay zmaga się z wieloma problemami – problemami, jakie dotyczą czarnoskórego obywatela.
Źródło: Gamespot
1 Komentarz
To nie jest mafia! Nad fabułą nie pracuje już Daniel Vávra tylko gejowska ameryka. Mogli chociaż dla szacunku do graczy zmienić tytuł i wydać to jako inną grę, a nie na siłę, bo tytuł jest znany. Mamy już grę o prześladowaniach czarnuchów (San Andreas) Ale jest dobra wiadomość: Daniel Vávra tworzy inną grę " Kingdom Come Deliverance" to będzie coś!