Po niemalże 7 latach produkcji Blizzard ogłosił, że anuluje efemeryczny projekt pod nazwą Titan, który miał być rewolucyjnym next-genowym MMO. Pracownicy studia w wywiadzie udzielonym portalowi Polygon stwierdzili, że projekt został zaniechany głównie ze względu na jeden elementarny fakt. Iskra która towarzyszy wszystkim ich produkcjom zgasła, a gier, jak twierdzą nie można robić na siłę ani na pół gwizdka. Jak widać polityka Blizzarda jest nieugięta. Chociaż ja nigdy nie przestanę pytać, czym w takim razie była Pandaria ? (iskra została po wizycie w chińskim ZOO ?)
Jak twierdzą przedstawiciele studia, skala projektu i sam proces tworzenia wypalił ich na tyle, że postanowili uciec, wiedząc iż bez pierwotnego entuzjazmu, nie uda się im stworzyć dobrej gry. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jak sami przyznali Heartstone i Heroes of the Storm, odciągnęły ich od niedoszłego opus magnum, pozwalając też na ponowną weryfikację charakteru studia. Zmęczenie wielkimi tytułami dało o sobie znać. Oczywiście gadki o kreatywności i przeskalowaniu traktowałbym sceptycznie, koniec końców studio idzie kreatywnie, ale w stronę sprawdzonych rozwiązań. Jeśli coś robi się popularne Blizzard i tak zrobi to lepiej, ja mówi stare chińskie przysłowie. A do karcianek na urządzenia mobilne i kolejnych gier typu MOBA i tak nie trzeba zachęcać.
Na otarcie łez pozostaje nam jedynie fakt, że Titan nigdy nie został jako tako oficjalnie zapowiedziany. Tytuł wylądował też w zasadzie na dość pokaźnej kupce gier odrzuconych przez studio w dojrzałej fazie produkcji, jak chociażby Shattered Nations, Warcraft Adventures: Lord of the Clans, czy być może najbardziej nieodżałowany tytuł jakim było Star Craft: Ghosts. Wszystkie te produkcje upadły pod brzemieniem polityki jakości studia, która zakłada, że nie można wydać średnio udanego produktu. (po raz kolejny...pandy?)
Analitycy zastanawiają się jednak jak odłożenie na bok tak wielkiego przedsięwzięcia (7 lat to całkiem sporo prawda ?), świadczy o kondycji studia. Warto zauważyć, że liczba subskrybentów WoWa wcale nie rośnie, zalicza wręcz dość sporą tendencję spadkową i pomimo szczerych zapewnień studia, że chcieli by wspierać swój flagowy MMO do końca świata i jeszcze dłużej, ciężko mi to kupić. Pozostaje jeszcze kwestia kolejnego Starcrafta i potencjalnych dodatków do Diablo, które zawsze będą pewną kartą w rękach Kalifornijczyków. Warto jednak pochylić się nad gigantem i zapytać dzisiaj po raz pierwszy tak wyraźnie.
Quo Vadis Blizzard ?
Źródło: polygon.com
0 Komentarzy