[Raport] Marzec tłoczny jak końcówka roku – nadszedł najlepszy miesiąc dla graczy?

Branża gier wciąż zmienia swą dynamikę, choć kilka rzeczy wydaje się w niej pewnych – jak np. to, że końcówka roku zalewa nas wysokobudżetowymi produkcjami. Nawet najwytrwalsi potrafią się w nich pogubić i muszą wybierać na jaką premierę przeznaczą swój czas i pieniądze. W 2014 taki „czwarty kwartał” mamy już w marcu, dlatego też uznałem, że przyda się małe podsumowanie tego co czeka nas w najbliższych dniach, tak by każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 

 

Oto co przyniesie marzec (nie są to wszystkie gry, które wyjdą w tym miesiącu uważam je jednak za najważniejsze):

 

 

 

Co przypomina: Turowe RPG w świecie kultowej kreskówki to niezwykłe połączenie. Na pierwszy rzut oka system walki kojarzy się z Final Fantasy, całość zostanie jednak przystosowana do gustu zachodnich graczy.  

Komu się spodoba: Przede wszystkim fanom kreskówki, ostrych żartów i nie do końca poważnego podejścia do scenariusza gry. To długi interaktywny odcinek South Parku.

Komu się nie spodoba: Tym, którzy oczekują masy akcji i nie są w stanie znieść brutalnych żartów, atakujących wszystkich dookoła. 

 

 

 

Co przypomina: Sezon drugi The Walking Dead to dokładnie to co widzieliśmy już w pierwszym sezonie The Walking Dead, a zatem przygodówka nastawiona nie na zbieranie przedmiotów, a na wybory moralne.

Komu się spodoba: Każdemu kto bardziej ceni fabułę niż gameplay, lubi gry epizodyczne i jeszcze nie przejadł się tematyką zombie.

Komu się nie spodoba: Osobom ceniącym sobie swobodę działań i dokonywanie wyborów w subtelny sposób (tu gra niemal do nas krzyczy, że to co robimy zaraz będzie mieć konsekwencje). Fani gier akcji też nie mają czego tu szukać.

 

 

 

Co przypomina: Call of Duty ze strzelającymi mechami i odrobiną Mirror's Edge.

Komu się spodoba: Przede wszystkim fanom intensywnych sieciowych strzelanin bez niszczącego się otoczenia, w niewielkich, sześcioosobowych zespołach.

Komu się nie spodoba: każdemu kto oczekuje od strzelaniny trybu dla jednego gracza. Gracze o niezbyt imponujących umiejętnościach manualnych też mogą sobie nie poradzić.

 

 

 

Co przypomina: Duchowy spadkobierca serii King's Field to przede wszystkim genialnie wyważony action-rpg, stawiający hardkorowe wyzwanie przed każdym kto zechce się z nim zmierzyć. Seria Souls jest niczym osobny podgatunek.

Komu się spodoba: Dark Souls II jest grą dla hardkorowców gotowych poświęcić masę czasu na odkrywanie jednego tytułu. Jeżeli szuka się gry na długie miesiące to jest o najlepszy wybór. Osoby uwielbiające eksperymentować i odkrywać nowe rzeczy poczują się jak w niebie.

Komu się nie spodoba: przede wszystkim tym, którym zabraknie czasu i cierpliwości na bliższe poznanie DSII. Gracze z ADHD liczący na samoregenerujące się życie, zieloną strzałkę prowadzącą do celu i checkpointy co 5 minut z pewnością się tu nie odnajdą.

 

 

 

Co przypomina: większość platformówek Nintendo.

Komu się spodoba: Tym, którzy szukają gry dającej czysty fun, z kolorową oprawą i prostą mechaniką. Dla fanów platformówek 2D to pozycja obowiązkowa.

Komu się nie spodoba: Tym, którzy wciąż nie są w stanie zrozumieć fenomenu Nintendo.

 

 

 

Co przypomina: Final Fantasy X i X-2 to już klasyka jRPG. Każdy baśniowy tytuł z tego gatunku (i z turową walką) w mniejszym lub większym stopniu przypomina gry Squaresoftu/Enix.

Komu się spodoba: Jeżeli gracie w RPG dla efektownych filmów, rozdmuchanej fabuły, która niekoniecznie musi mieć sens i obserwowania grupki wyjątkowo wystylizowanych postaci to jest to coś dla was.

Komu się nie spodoba: Gracze biorący wszystko na serio, liczący na granie super-herosem, nie lubiący wielominutowych dialogów z pewnością powinni sięgnąć po coś innego.

 

 

 

Co przypomina: Metal Gear Solid to kolejny przypadek serii jedynej w swoim rodzaju – niby to gra akcji, niby skradanka (teraz dodatkowo z otwartym światem) jednak przywiązanie do fabuły i nieprzewidywalnego political fiction stawiają Ground Zeroes w zupełnie innej lidze.

Komu się spodoba: Przede wszystkim fanom MGS-a i scenariuszy, kóre są w stanie naprawdę zaskoczyć, zaszokować i pobudzić do myślenia.

Komu się nie spodoba: Gracze oczekujący długiej zabawy pewnie poczują się zawiedzeni szybkością z jaką skończą główny wątek.

 

 

 

Co przypomina: Yaiba to gra akcji nastawiona na walkę – podobnie jak Devil May Cry, Ninja Gaiden, God of War czy Metal Gear Rising. Warto pamiętać też, że odpowiada za nią twórca Mega Mana.

Komu się spodoba: każdy kto uwielbia tematykę ninja, walk na miecze i wymagających, szybkich gier akcji znajdzie tu coś dla siebie.

Komu się nie spodoba: Jeżeli nie ma się superszybkich palców instynktownie ogarniających wszystkie przyciski pada to może być problem z polubieniem tej gry.

 

 

 

Co przypomina: Gry łączące bieganie po otwartym świecie i supermoce takie jak Prototype czy Crackdown.

Komu się spodoba: Każdy kto liczy na fajerwerki graficzne, dobrze zagrane postaci (głosu głównemu bohaterowi użycza Troy Baker) i włóczenie się po mieście polubi się z Second Son.

Komu się nie spodoba: zwykły chłopak obdarzony niezwykłą siłą kontra system – taka wizja na pewno nie porwie każdego.

 

 

 

Co przypomina: Deus Ex: The Fall to spin-off Human Revolution i wygląda, i działa bardzo podobnie do tej gry.

Komu się spodoba: Przede wszystkim zaciekłym fanom Deus Exa i cyberpunku.

Komu się nie spodoba: Ty, którym znudziły się już „kolejne strzelanki”.

 

 

 

Co przypomina: Łapanie motyli na holenderskiej łące... tego naprawdę nie trzeba nikomu przedstawiać. Szykuje się jeszcze więcej Diablo III, czyli tego co widzieliście w Diablo II, które przypominało Diablo I. Hack'n'slash w najczystszej postaci.

Komu się spodoba: Legionowi fanów Blizzarda, wciąż rządnych przeczesywania piekieł, licząc na zdobycie wiekopomnego skarbu.

Komu się nie spodoba: Tym, którzy zdążyli znudzić się Diablo już lata temu, ewentualnie nie uważają by klikanie na potworka po to, by wypadł z niego przedmiot było czymś emocjonującym.

 

 

 

Co przypomina: Drużynowa rozwałka pełna akcji, kojarząca się z League of Legends, obserwowanym z perspektywy TPP.

Komu się spodoba: Graczom chcącym sprawdzić się w kolejnej dużej grze multiplayerowej polegającej na walce drużyn złożonych z boskich czempionów.

Komu się nie spodoba: Osobom gubiącym się już w zalewie gier przeznaczonych tylko do sieciowego multiplayera, z zalewem postaci i niezrozumiałych terminów. 

 

 

 

Jak widać w marcu znajdzie się co najmniej dwanaście gier godnych uwagi, wśród których każdy znajdzie coś co mu się spodoba. To prawdziwa klęska urodzaju, zwłaszcza wśród osób które uznają większość z tych tytułów za warte uwagi.