[Raport] Dlaczego Facebook kupił Oculus Rift?

Cascad - 
0osób uważa ten artykuł za ciekawy
[Raport] Dlaczego Facebook kupił Oculus Rift? - gamedot.pl
Oculus Rift to wspaniałe dziecko Kickstartera. Wynalazek mający zrewolucjonizować gałąź gogli wirtualnej rzeczywistości rozpoczął swe życie w głowie Palmera Luckeya, projektanta na kalifornijskim uniwersytecie. Postanowił on wykorzystać swą pasję do tej dziedziny, by zrobić coś nowego, coś co się jeszcze nikomu nie udało – czyli wprowadzić na rynek gogle VR pozbawione dotychczasowych problemów, którym przewodziły męczenie wzroku i kłopoty z komercyjnym zastosowaniem takich urządzeń. W naturalny sposób łączy się to z rynkiem gier, na którym technologia ta powinna na rozwinąć skrzydła, wrzucając je na nowy poziom.
 
Tak oto, w dużym skrócie, postanowiono by pomysł na Oculus Rift pokazać światu i developerom, którzy momentalnie zauważyli w nim szansę na rozwój zupełnie nowego rodzaju zabawy. 
 
 
Wszystko na dobre zaczęło, się w sierpniu 2012 roku, gdy wystartowała kampania na Kickstarterze, reklamowana w wideo powyżej. W tym przypadku hasło „pomóż nam zmienić gry na zawsze” może faktycznie się sprawdzić.
 

Od zbiórki do miliardów

 
Zbiórka pieniędzy potrzebnych do ufundowania oculusowego Developer Kita poszła dużo lepiej niż się spodziewano. Zamiast wymaganych 250 tysięcy dolarów zebrano… prawie 2,5 miliona! Ludzi ogarnął szał (na który wpłynęła też magia crowdfundingu dopiero nabierającego rozgłosu) i uwierzyli w to, że są w stanie wpłynąć na przyszłość grania. Na kolejnych pokazach (urządzenie dotarło nawet na zeszłoroczne Poznań Game Arena) wszyscy, którzy mieli okazję przetestować gogle na własnych oczach czuli, że to naprawdę coś na co warto czekać.
 
 
Teraz możemy być pewni jednego: że się doczekają. Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg wydał dwa miliardy dolarów na zakup Oculus VR. Takich pieniędzy nie wyrzuca się w błoto – Oculus Rift w przeciągu najbliższych miesięcy zostanie zatem przynajmniej zapowiedziany w wersji komercyjnej, która potem trafi do sklepów. Firma z Menlo Park nie będzie się jednak spieszyć i skupi się przede wszystkim na maksymalnym spopularyzowaniu tej technologii, a nie na zyskach (bo te będą czerpane z innych miejsc). Zresztą o czym my tu mówimy, skoro niedawno na zakup komunikatora WhatsApp wydano 19 miliardów dolarów, a na Instagrama miliard… który teraz wydaje się małą kwotą. Facebooka zwyczajnie stać na to, by ich inwestycje nie musiały się od razu zwracać. 
 

O co w tym chodzi?

 
W oficjalnym oświadczeniu jakie wystosował zarówno Zuckerberg jak i ekipa Oculus VR widać wspólny cel. Jest nim dostarczenie wirtualnej rzeczywistości do domów milionów ludzi – to sen, który może się spełnić. Dla pisarzy dekady temu zajmujących się fantastyką podobnym marzeniem był przecież Internet, a większość ich wyobrażeń przerasta dziś byle smartfon.
 
 
Tak naprawdę wszystko jest jasne: Oculus będzie nową platformą do promowania treści w czym prym ma wieść Facebook i przede wszystkim na tym zarabiać. Zastanawiające (i fascynujące jednocześnie) jest jednak to w jaki sposób do tego dojdzie. Ciekawostką jest też to, że bardzo szybko pojawiły się prace/komentarze w kreatywny sposób wyśmiewające tę wizję, wyobrażające sobie, że przyszłość przeniesie nas po prostu do trójwymiarowego pokoju, w którym zaleją nas kolejne reklamy:
 
 
 
 
 
 
 
Nie zabrakło nawet ostrej krytyki ze strony Marcusa Perssona, czyli niesamowicie wpływowego developera, twórcy Minecrafta:
 
 
Na taką postawę stać będzie niewielu, choć jest ona odbiciem obaw graczy. Dokładnie tych samych, którzy wydawali swoje prywatne pieniądze, by pomóc w realizacji śmiałego pomysłu Palmera Luckeya. Wielu z nich pewnie nie było świadomych na czym polega idea Kickstartera, a polega ona na tym by pomóc twórcy jakiegoś projektu zarobić i w konsekwencji żyć ze swojego pomysłu. I faktycznie, Luckey po przejściu pod skrzydła Facebooka jest niesamowicie bogatym człowiekiem – niekoniecznie musi to być jednak dobrze odbierane przez osoby, które jeszcze stosunkowo niedawno wpłacały mu po 20 dolarów, by dostać kiedyś Oculusa. Nie rozumieją one, że dopiero teraz ich cel został osiągnięty. Dopiero teraz masowa produkcja tego urządzenia staje się realna. Zwrócenie uwagi takiego inwestora i wypromowanie Oculus VR na prekursorów branży pozwoli, by pieniądze „z lajków” zmieniły się za jakiś czas w fizyczne urządzenie, które będzie trafiać do kolejnych domów na świecie.
 

Po co to wszystko?

 
Dlaczego Facebook kupił Oculus Rift? Poza naturalną chęcią Zuckerberga do wprowadzania nowych rozwiązań i rozwijania technologii, Oculus Rift będzie główną bronią w walce z wielkim przeciwnikiem Facebooka, czyli Google. Obie firmy to potęgi wciąż ścierające się o przejęcie jak największego ruchu w sieci. Społecznościowo Facebook pogrążył Google+, jednak to Google ma własną przeglądarkę, narzędzia, system mobilny (Android) i wyszukiwarkę dzięki którym zdobywa masową popularność. Weźmy też pod uwagę niedawne zakupy Google’a:
 
  • SlickLogin - technologia rozpoznawania użytkowników poprzez dźwięk.
  • Green Throttle - optymalizowanie gier mobilnych do działania na dużych ekranach i tworzenie akcesoriów.
  • Nest Labs - twórcy inteligentnych termostatów i wykrywaczy dymu.
  • Boston Dynamics - produkcja robotów dla amerykańskie Armii.
  • Deep Mind – tworzenie bardzo zaawansowanej sztucznej inteligencji.
 
 
To tylko kilka wybranych firm/start-upów, których są dziesiątki. Tą samą drogą idzie Facebook doskonale zdając sobie sprawę z tego, że najcenniejszym surowcem dzisiejszych czasów nie jest informacja, złoto, węgiel, ani nawet pomysł – jest nim patent. Identycznie postępują inni giganci tacy jak Microsoft, Samsung, Apple itd. Wykupywanie przedsiębiorstw po to, by pozornie „nic z nich nie mieć” jest powszechne gdyż w ten sposób największe korporacje mogą zabezpieczyć sobie prawo do czerpania zysków ze stosowanych przez nie rozwiązań, które dziś wydają się niepotrzebne, jutro jednak mogą stać się naszą codziennością.
 
Facebook w walce z Google używa znanych marek i do tej pory całe starcie prowadził w sieci, kupując przede wszystkim twórców oprogramowania i aplikacji. Teraz po raz pierwszy ma w kieszeni przedsiębiorstwo zajmujące się także sprzętem. Po porażce (a może jeszcze się odrodzi?) Google Glass zainwestowanie w Oculus Rift uciera przecież nosa gigantowi z Mountain View na dwóch poziomach – nie tylko bowiem zdobyto technologię kluczową dla branży gier wartej miliardy, ale i pokazano w jakim kierunku powinny iść te gadżety. 
 
Potencjał rozszerzania rzeczywistości (Google Glass) nie może się obecnie równać z tym co daje wirtualna rzeczywistość (Oculus Rift). I choć Google ma o wiele więcej pieniędzy to Facebook jest dla nich godnym przeciwnikiem – teraz nie tylko na polu social media, ale i nowych technologii. Oglądanie tej walki będzie nas emocjonować jeszcze przez lata… aż do momentu, w którym jedna z tych firm nie posunie się do kupienia drugiej. 
 
 
1 osób dodało komentarz
0osób uważa ten artykuł za ciekawy

1 Komentarz

Raijn 10 lat temu

Mamy niszczą

0 Odpowiedz
CascadCascad

Prawdziwy entuzjasta gier, który uwielbia z nich szydzić, żartować i nakręcać się na kolejne premiery. Piszę dla was newsy, raporty, recenzje… lubię oryginalne pomysły, dziwactwa i cały czas jestem na czasie. 

Napisz do autora

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]