Kilka dni temu, internetowy świat obiegła mrożąca krew w żyłach teoria spiskowa dotycząca Denuvo DRM. Zabezpieczenie - będące jednocześnie panaceum na największą bakterię gamingu, czyli piractwa (dzięki Denuvo DRM hakerom nie udało się jeszcze skopiować gier takich jak FIFA 15 czy Dragon Age:Inkwizycja. Skuteczność systemu polega przede wszystkim na szyfrowaniu i odszyfrowywaniu kolejnych porcji danych, które kopiowane są z pamięci RAM na dysk i z powrotem. Tak jak skuteczności "leku" oczywiście odmówić nie możemy, tak trudno nie spekulować ewentualnych skutków ubocznych, za co ochoczo wzięła się społeczność 4chana oraz użytkowników rpgcodex.net .
Otóż to, według całkiem sporej rzeszy internautów, którzy pod "nóż" wzięli system Denuvo DRM i grę Lord of the Fallen, w ciągu kilkugodzinnej rozgrywki całe pakiety danych potrafią być przerzucane nawet 150 000 razy! Cóż, tak jak liczba mogłaby nie dziwić w przypadku niewielkich paczek, jednak, okazuje się że ilość danych przerzucana w ten sposób potrafi przekroczyć nawet 30GB w ciągu 40sto minutowej rozgrywki!
Jednakże, sporo portali, które obiegła ta przerażająca plotka bardzo szybko wytłumaczyła się w odpowiednich UPDATE'ach. Więkość, na zarzuty przedstawione w oryginalnej wersji tekstu odpowiedziała... prostym zapewnieniem ze strony porducenta, że proces kopiowania danych z RAM na dysk w tym systemie nie ma miejsca. Co więcej, po stronie barykady Denuvo DRM stanęła również cała gama graczy, którzy na przykładzie innych gier zdementowali plotki - Dragon Age:Inkwizycja podczas kilkugodzinnej rozgrywki było na dysku twardym zapisywane całe... 88 razy.
Cóż - odpowiedź jest chyba prosta - demonizowanie systemu zabezpieczeń nie jest chyba w tym przypadku konieczne i warto porzucić związanie z nim teorie spiskowe na rzecz narzekania na grę po której stronie leży cała ta farsa, czyli Lord of the Fallen.
0 Komentarzy