Dyrektorzy szkół w Cheshire (Anglia) zaczęli grozić rodzicom, którzy pozwalają grać dzieciom w gry od 18stu lat zgłoszeniem ich na policję i opiece społecznej.
Wszystko zaczęło się od odkrycia, że niektórzy uczniowie podstawówek i gimnazjów grają w GTA, Call of Duty i Gears of War. Jedna z dyrektorek, Mary Hennessy Jones (to ona stworzyła wzór listu rozsyłanego rodzicom), zauważa, że „w cyfrowej epoce” należy pomagać rodzicom w chronieniu dzieci przed cyfrowymi zagrożeniami.
Zgadza się z nią Margaret Morrissey, z organizacji rodziców, zaznaczając jednak, że szkoła w tym przypadku przekroczyła pewną granicę. Przede wszystkim wyszło na to, że nie ufa ona w to, że rodzice dbają o własne dzieci i grozi im zamiast wyjaśnić jak poradzić sobie z problemem.
Sytuacja wywołała na razie więcej napięć niż pożytku, ale przynajmniej zaczęła dyskusję o tym jaką rolę powinni mieć nauczyciele w ochronie dzieci przed treściami, które są w grach niedostosowanych do ich wieku.
…tylko z drugiej strony, kto z nas nie grał w Mortala w podstawówce? Albo w Dooma i Quake’a? Dostęp do takich tytułów powinien zależeć od rodzica, nie od nauczyciela.
źródło: eurogamer
0 Komentarzy