Już na początku tego miesiąca gruchnęła wieść, że Star Wars Battlefront 2 to gra wpisana w przyszły okres kalendarzowy. W 2017 roku zobaczymy produkt, jaki rozbudza ekscytację – jest też większy od tytułu obecnego na rynku. Blake Jorgensen – jeden z liderów EA – zapewnia, że nowa gra zaoferuje nam coś „więcej”. Miejmy nadzieję, że dodatkowe treści usatysfakcjonują najwierniejszych fanów marki.
Star Wars Battlefront 2 zapewne postawi na ewolucję i... eliminację wadliwych elementów; pomysłów, które nie zdały egzaminu. Jorgensen zresztą wspomina o braniu sobie do serca krytycznych uwag – błędy naprawiamy, a nie powielamy. Battlefront 2 odwoła się nie tylko do Przebudzenia Mocy. Do tablicy należy przywołać także Epizod VIII.
Cóż, Elektronicy nie tracą czasu – trzeba wykorzystać licencję/kultowe uniwersum i zarobić kolejne miliony dolarów. W 2013 roku podpisano z Disney'em umowę na 10 lat. To właśnie licencja Star Wars będzie w najbliższym czasie najważniejsza. Warto przypomnieć, że pod jej eksploatację podpięto również studio Visceral Games. Kalifornijska ekipa w największym uproszczeniu tworzy własne Uncharted.
Na Battlefieldy przyjdzie jeszcze czas. Według EA okres oczekiwania na nową część należy liczyć w latach. Widzimy nawet zwrot „kilka lat”. Nie wiemy, czy wydawca mówi o okresach kalendarzowych czy fiskalnych. Te drugie zaczynamy 1 kwietnia, a kończymy 31 marca.
3 Komentarze
As juz Jakies screeny?
Raczej nie, ja ich nie widzę :)
Tym razem mam nadzieję na porządnego sngla. Coś na pokrój Jedi Knight: JA