Nie jestem asem historii, więc skorzystałem ze ściągi, by dowiedzieć się, że 125 lat temu powstała Pizza Margherita, urodził się Charlie Chaplin, w Paryżu otwarto Moulin Rouge, a w odległej Japonii zakładano Nintendo! Był dokładnie 23 września 1889 gdy ta legenda gier po raz pierwszy pojawiła się w świadomości klientów.
Na początku była to tylko rodzinna firma zajmująca się produkcją talii do gry. Założyciel, Fusajiro Yamauchi doprowadził swój skromny biznes do lat 50-tych, po czym przyszedł czas na rozrost. To wtedy jego wnuk Hiroshi Yamauchi postanowił rozpocząć sprzedaż produktów Nintendo za granicą. W latach 70-tych do Nintendo trafił Shigeru Miyamoto. Shigsy szybko został przeniesiony do prac nad grami automatowymi, co zaowocowało pojawieniem się w 1981 roku jednego z hitów wszech-czasów czyli Donkey Konga.
Interes związany z grami kwitł na dobre, sytuacja na rynku sprzyjała ekspansji i tworzeniu hardware'u. Doprowadziło to do powstania NES-a (znanego u nas jako niesławna podróbka – Pegasus) i prawdziwego wysypu kultowych gier. To tu rodziło się Final Fantasy, Dragon Quest, Contra, Zelda, Castlevania, Mega Man, Metroid i wiele innych kultowych tytułów.
Po latach dominacji przyszły lata stagnacji, które wiążą się z premierą PSX-a. Nintendo jednak zawsze potrafi odbija swoje niepowodzenia, wypuszczając hitowe produkty takie jak Game Boy Advance, Wii czy NDS. Mimo wielu przeciwności firma wciąż jest na szczycie i wychowuje sobie kolejne pokolenia wiernych odbiorców. Niewiele jest takich symboli popkultury jak skaczący Mario, od lat ratujący tę samą księżniczkę w królestwie rur i grzybów... cieszmy się tym, życząc Nintendo jak najlepiej – bez ich gier i pomysłów branża stanie się depresyjnie nudna.
0 Komentarzy