Diablo 3: Reaper of Souls - Recenzje

00
Antares

Na Diablo III kazano fanom czekać blisko 12 lat, dlatego oczekiwania w dniu premiery pecetowej wersji gry były ogromne. Kontrowersyjna nowość w postaci domu aukcyjnego pozwalającego na obrót wirtualnym złotem i przedmiotami przy pomocy prawdziwych pieniędzy wprowadziła od rozgrywki wiele negatywnych zmian, które spotkały się z głośną falą sprzeciwu. Wypadające z przeciwników dość często nieodpowiednie do wybranej klasy postaci przedmioty oraz niska częstotliwość trafiania na legendarny ekwipunek psuły radość z rozgrywki. Najgorsza była jednak konieczność do gry ciągłego połączenia z siecią. Oficjalne fora internetowe Diablo III były więc pełne narzekań, pomimo że pod względem oprawy audiowizualnej, fabuły, klimatu oraz mechanizmów rozgrywki tytuł ten od początku był znakomity.

 

Zmiany na lepsze pojawiły się w konsolowej wersji Diablo III, która ukazała się jesienią zeszłego roku na platformach PlayStation 3 i Xbox 360. Brak domu aukcyjnego, usprawnione mechanizmy rozgrywki, granie offline oraz lokalna kooperacja aż do czterech graczy powodowały, że produkcja z pecetowym rodowodem okazała się znacznie lepsza dla tych graczy, którzy wolą w dłoniach dzierżyć pada. Praktycznie bezkonkurencyjna w gatunku hack’n slash. Co ciekawe, nie był to pierwszy raz w historii serii, bowiem pierwsza odsłona Diablo ukazała się na w latach 90. na pierwszej konsoli marki PlayStation, zawierając sporo usprawnień wobec komputerowego pierwowzoru.

 

 

Blizzard nie spoczął jednak na laurach. Na PC wprowadzono usprawnienia i usunięto dom aukcyjny, a w marcu bieżącego roku wydano pierwsze rozszerzenie do gry zatytułowane Reaper of Souls. Wprowadziło ono przede wszystkim nową klasę postaci, czyli Krzyżowca, a także kolejny rozdział w fabule, w którym musimy zmierzyć się z aniołem śmierci Maltaelem. Dodatek ten okazał się naprawdę dobry, a teraz pojawił się także na konsolach pod postacią Ultimate Evil Edition. I po raz kolejny mamy na konsolach do czynienia z najlepszą wersją Diablo III, ponieważ zachowano wszystkie zalety zeszłorocznego hitu.

 

Na początku należy zaznaczyć, że Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition zawiera zintegrowaną podstawową wersję gry i na konsolach nie da się samego dodatku kupić osobno. Posiadacze zeszłorocznej wersji na PlayStation 3i Xboksa 360 muszą więc ponownie zapłacić za całość, jednak warto wspomnieć, że gra jest na tych platformach znacznie tańsza, niż większość konsolowych tytułów w dniu premiery. W przypadku PlayStation 4 i Xboksa One „problemu” nie ma, ponieważ Diablo III pojawia się na tych platformach po raz pierwszy. I nie trudno sobie wyobrazić, że najlepiej jest sięgnąć po wersję na konsole nowej generacji, ponieważ wygląda znacznie lepiej i ma odrobinę więcej do zaoferowania.

 

Przy okazji warto też wspomnieć, że Blizzard zadbał o system pozwalający na przeniesienie do Ultimate Evil Edition swoich postaci, ekwipunku i wszelkich postępów z zeszłorocznej, konsolowej wersji Diablo III. Co ciekawe, działa to bez względu na posiadane platformy, przez co bez problemu przeniesiemy swoje postępy z Xboksa 360 na PlayStation 4, czy z PlayStation 3 na Xbox One. To miłe, zważywszy na to, że mnóstwo zadowolonych, konsolowych graczy zdążyło w ciągu roku spędzić przy grze dziesiątki, nierzadko setki godzin. Teraz mogą oni łatwo kontynuować swoją przygodę w zmaganiach z Maltaelem.

 

Co ma jednak do zaoferowania nowego Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition? Przede wszystkim to, co w pecetowej wersji dodatku. Nowa klasa Krzyżowca stanowi swoisty odpowiednik Paladyna z Diablo II i granie nią sprawia dużą satysfakcję. Różnorodność umiejętności pozwala bowiem zarówno na walkę z zwarciu, jak i z dystansu czy korzystanie z umiejętności wspierających drużynę. Chociaż Krzyżowiec jest najbardziej wytrzymałą z dostępnych w grze klas, mamy także wybór pomiędzy nastawieniem na „tankowanie” lub możliwością zadawania większych obrażeń. Granie nową klasą sprawia olbrzymią satysfakcję i wprowadza ona spory powiew świeżości do gry. Przy okazji Blizzard prowadził jednak spore przemeblowanie w mechanizmach rozgrywki i pozostałych klasach postaci, przez co sięgając po Ultimate Evil Edition czujemy powiew świeżości. Jest dynamiczniej, ciekawiej i bardziej satysfakcjonująco.

 

Nowa, konsolowa wersja gry nie pozwala nam także na nudę. Poza podstawową kampanią Diablo III mamy tu bowiem również wspomniany już nowy rozdział, na końcu którego musimy zmierzyć się z aniołem śmierci Maltaelem. Można zauważyć, że Blizzard wziął sobie do serca narzekania na nieco zbyt „wesoły” klimat podstawowej wersji gry, przez co Reaper of Souls utrzymane jest w mrocznej, posępnej gotyckiej atmosferze. Wszystko co oglądamy na ekranie utrzymane jest w zimnych barwach, z przewagą szarości, ciemnej zieleni i granatu. Sam rozdział zawiera kilka interesujących zadań, lokacji i pomniejszych zwrotów akcji.

 

Na tym jednak nowości w  Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition się nie kończą, a pokonanie Maltaela i zdobycie maksymalnego, 70 poziomu doświadczenia, to tak naprawdę dopiero początek przygody. Podczas gdy w podstawowej wersji gry, po ukończeniu fabuły mogliśmy jedynie zaczynać od początku na wyższych poziomach trudności, tegoroczna odsłona wprowadza Tryb Przygodowy. Możemy w nim wykonywać generowane losowo, rozsiane po całej mapie Santuarium zadania, za które otrzymujemy doświadczenie, złoto, tokeny które możemy wymienić na przedmioty, oraz „klucze” pozwalające na otwieranie tzw. Szczelin Nefalemów. Są to generowane losowo, wymagające podziemia, na końcu których czeka boss. Odwiedzanie tych miejsc stanowi najszybszą i najskuteczniejszą metodę zdobywania legendarnych przedmiotów, choć oczywiście w środku zdecydowanie nie jest łatwo.

 

 

Choć na pierwszy rzut oka drastycznych zmian w Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition nie ma, Blizzardowi udało się naprawdę udoskonalić już świetną zeszłoroczną wersję gry. Rozgrywka jeszcze nigdy nie była tak przyjemna. Poziomy doświadczenia wpadają szybko, a ciekawych przedmiotów praktycznie nigdy nie brakuje w naszym ekwipunku, jednak wystarczy w dowolnym momencie podwyższyć poziom trudności, by zaczęło się piekło. Zabawa sprawia satysfakcję na długo po uzyskaniu 70 poziomu doświadczenia dzięki wspomnianym już atrakcjom w Trybie Przygodowym, zaś nielimitowany system rozwoju postaci w tzw. poziomach mistrzowskich pozwala na poczucie postępu, nawet jeśli jest on minimalny. Sama mechanika walki nadal jest świetna, a Diablo III wydaje się idealnie pasować do pada, zwłaszcza dzięki możliwości turlania się przy pomocą prawej gałki analogowej, co wprowadzono już w zeszłorocznej odsłonie i wprowadziło do rozgrywki dużo dynamiki.

 

Warto również wspomnieć o dwóch nowych drobiazgach niedostępnych w wersji PC. Pierwszy to system prezentów, który polega na tym, że gdy zdobywamy legendarne przedmioty, jest szansa iż wypadnie nam także paczka z legendarnym przedmiotem dla kogoś z naszej listy znajomych. Ponieważ poziom takiego ekwipunku się skaluje, jest to naprawdę przyjemna sprawa. Ponadto, Blizzard zaimplementował nowy typ przeciwnika, który nazywa się Nemezis - nawiedza on naszą rozgrywkę w najmniej spodziewanych momentach, jeśli zabił któregoś z naszych znajomych. Wówczas pod jego nazwą pojawia się informacja o tym, kto padł jego ofiarą.

 

 

Od strony audiowizualnej Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition również prezentuje się znakomicie, oczywiście jeśli sięgniemy po wersję na konsole nowej generacji. W testowanej przeze mnie wersji na PlayStation 4 grafika porównywalna z pecetowymi ustawieniami maksymalnymi, trzymała stałe 60 klatek animacji na sekundę, przy rozdzielczości ekranu o szerokości 1080 pikseli. Ponadto, wersja na nowe konsole zawiera także więcej przeciwników na ekranie na raz, niż wersje naPlayStation 3i Xboksa 360. Na starych konsolach nie możemy się również spodziewać aktualizacji zawartości, które Blizzard zamierza w przyszłości wprowadzać. Wracając jednak do oprawy audiowizualnej, od strony dźwięku należy pochwalić znakomitą polonizację z dubbingiem, którą sprawdzać już możemy od dawna na PC.

 

Czy warto zatem zagrać w Diablo III: Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition? Na konsolach nowej generacji na pewno, ponieważ jest to na nich absolutnie bezkonkurencyjny produkt, zapewniający długie godziny zabawy. Ponadto wygląda świetnie. Jeśli posiadamy PlayStation 3 lub Xboksa 360 i spędziliśmy w zeszłym roku dużo czasu przy podstawowej wersji gry, wybór mógłby nie być oczywisty. Dzięki obniżonej cenie, warto jednak po grę sięgnąć, ponieważ nowa klasa postaci, dodatkowy rozdział i Tryb Przygodowy to kolejne dziesiątki godzin zabawy. Ostatecznie, Blizzard znów spowodował, że gra o tak silnie pecetowym rodowodzie, najlepsza jest na konsolach.

 

Diablo III: Reaper of Souls

Ocena
9
Wasza ocena
10
Oceń grę
  • Plusy
  • Najlepsza dostępna wersja Diablo III
  • Nowa klasa postaci, rozdział, Tryb Przygodowy
  • Po raz pierwszy na konsolach nowej generacji
  • Minusy
  • Posiadacze konsolowego Diablo III nie mogą kupić samego dodatku
O autorze
AntaresAntares
16 0
Miłośnik tatuażu i nowych technologii. Geek i gadżeciarz. Uwielbia pisać o grach, przez co ma zdecydowanie za mało czasu na granie. W grach najbardziej ceni immersyjność, fabułę i zamysł artystyczny. Prawdopodobnie największy fan BioShocka w Polsce.

0 Komentarzy

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]