Największe porażki growe roku! - Publicystyka

10
JohnSnake

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a portale growe powoli szykują swoje listy najlepszych tytułów. Szczerze mówiąc, my również nie zamierzamy wyłamywać się z tego schematu, lecz zanim zabierzemy się za tegoroczne perełki, przedstawimy Wam zgoła odmienny spis. Muszę od razu przyznać, że znalezienie dostatecznie kiepskich gier nie należało do najłatwiejszych zadań – wierzcie lub nie, ale 2013 rok poskąpił nam tzw. kaszanek. Na rynku pojawiło się wiele gier przeciętnych lub nie wartych większej uwagi, ale mało było tytułów, które by zachwiały naszą wiarą w ludzkość. Udało mi się jednak zebrać 'do kupy' te produkcje, które w najlepszym wypadku mogłyby się nadać na prezent dla najgorszego wroga. Lista ta jest jednak interesująca również dlatego, że została podzielona na dwie części – znajdziecie na niej także te gry, które zaliczyły głośny falstart i z uwagi na liczne bugi i problemy, były w czasie premiery praktycznie niegrywalne.

 

Najgorsze gry 2013 roku:

 

6. X Rebirth [PC]

 

X Rebirth miało sprawić, że seria skomplikowanych symulatorów kosmicznych stanie się bardziej przystępna dla niedzielnych graczy, lecz twórców to zadanie zdecydowanie przerosło. Z gry usunięto wiele przydatnych elementów znanych z poprzednich tytułów i dodano kilka nowych (np. zwiedzanie stacji kosmicznych lub widok z kokpitu statku). Problem w tym, że wszystko zaimplementowano w tragiczny sposób – produkcja ta jest potwornie zabugowana i kiepsko zoptymalizowana. Rebirth wygląda, jakby nie przeszedł fazy testów, lecz najgorsze jest to, że jest to tytuł dla nikogo – dla zagorzałych fanów jest nieudolnym kastratem, a dla całej reszty jakimś dziwnym tworem, nie wartym swojej ceny.

 

 

5. Aliens: Colonial Marines [PC, PS3, X360]

 

Tegoroczni Obcy są idealnym argumentem za tym, żeby nigdy nie kupować gier w przedsprzedaży. Jeszcze w 2011 roku otrzymaliśmy olśniewające tech-demo na E3, które okazało się bardziej klimatyczne i dużo ładniejsze od finalnego produktu. Kiedy gra trafiła w łapki wygłodniałych fanów, wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia – dostaliśmy tytuł zdecydowanie poniżej przeciętnej. Czy Aliens: Colonial Marines można było wybaczyć praktycznie nieistniejący klimat, kiepską fabułę oraz denerwującą SI? Pozew zbiorowy skierowany przeciwko wydawcy i producentowi gry udowadnia, że raczej nie.

 

 

4. Takedown: Red Sabre [PC]

 

Hala Wstydu Kickstartera – tam właśnie jest miejsce Takedown: Red Sabre. Ponad 200 tys. dolarów kosztowało graczy 'przepchnięcie' tego tytułu do wersji alpha. Szkoda tylko, że nawet po oficjalnej premierze gra pozostała na tym etapie, oferując nam AŻ 5 brzydkich map, bezmózgich przeciwników i niegrywalny tryb multiplayer. Jednak absolutnym szczytem absurdu okazał się być kompletny brak elementów taktycznych, co jest nie do pomyślenia w grze, która ogłaszała się jako tactical shooter. Chcecie wydawać rozkazy członkom drużyny i bezszelestnie eliminować przeciwników? Zapomnijcie o tym, lepiej zrobicie wracając do którejkolwiek gry z serii Rainbow Six, bo tutaj czeka na Was tylko rozczarowanie.

 

 

3. Seduce Me [PC]

 

Gra erotyczna opisana przez twórców jako strategia z elementami karcianki i RPG-a, której jedynym 'sukcesem' jest to, że okazała się być zbyt 'niegrzeczna' żeby trafić na platformę Steam. Za niecałe 55zł tytuł ten oferuje nam tragiczne mini-gry, które mają symulować flirt i konwersacje, a nagrodą za nasze wysiłki jest kilka statycznych obrazków, prezentujących stosunek płciowy. Być może się mylę i nie znalazłem odpowiedniej głębi w tej grze, ale szczerze uważam, że miesięczne premium na dowolnej stronie z filmami porno, to lepsza inwestycja niż w Seduce Me, które po prostu współcześnie nie ma racji bytu.

 

 

2. The Walking Dead: Survival Instinct [PC, PS3, X360, WiiU]

 

Survival Instinct jest tytułem 'sklejonym' na szybko, złożonym praktycznie w całości z misji typu 'przynieś, zanieś, pozamiataj' – autorzy na siłę wcisnęli tutaj elementy przetrwania, takie jak zarządzanie grupą ocalałych i zbieranie zapasów. Jest to też jedna z niewielu gier, w których SI jest zbyt głupie, nawet jak na zombie, przez co cała rozgrywka staje się okrutnie nużąca i niewymagająca. Tytułu nie ratuje także obecność aktorów znanych z serialu – oryginalne wizerunki i głosy Merle'a i Daryla mogą mieć pewną wartość dla fanów The Walking Dead, lecz nawet oni powinni omijać grę szerokim łukiem. Inna sprawa, że studio tworzące ten tytuł nie 'popełni' już podobnej produkcji w przyszłości, ponieważ The Walking Dead:Survival Instinct było ich gwoździem do trumny.

 

 

1. Ride to Hell: Retribution [PC, X360, PS3]

 

Co sprawiło, że Ride to Hell: Retribution trafił na naszą listę? Idiotyczna, rażąca brakiem logiki fabuła i kołkowaty główny bohater, frustrujący system walki i mechanika prowadzenia motocyklu, przy której ścigałki sprzed 25 lat wyglądają jak symulatory jazdy. Swoją 'drobną' rolę odegrała także gigantyczna ilość problemów technicznych i grafika, która nawet 5 lat temu byłaby uważana za ledwie przeciętną. Wisienką na torcie była jednak próba sprzedania tego 'czegoś' w cenie wysokobudżetowych produkcji – wstyd, Eutechnyx, wstyd...

 

 

Falstarty 2013 roku:

 

SimCity [PC]

 

Złota zasada brzmi – nie zmuszaj graczy do pozostawania online, kiedy grają w tytuł głównie nastawiony na rozgrywkę dla pojedynczego gracza. Jeżeli już jednak to robisz, to zadbaj też o to, żeby podczas premiery serwery wytrzymały natłok użytkowników. Maxis i EA zapomniały o tym, wypuszczając grę, której przez pierwszy tydzień od premiery nie można było uruchomić. Później sytuacja się zmieniła, lecz odbyło się to kosztem wyłączenia niektórych 'mniej ważnych' funkcji. Przebrnięcie przez kłopoty sieciowe ujawniło jednak inne problemy SimCity – szumnie zapowiadana indywidualizacja każdego mieszkańca została kompletnie olana. Simy jeździły codziennie do innych prac i wracały do innych domów, wędrując po miastach mniejszych niż te znane z poprzedniej części serii... sprzed 10 lat. Jednak zamiast popracować nad poprawieniem swojej gry, EA postanowiło zamknąć gęby malkontentom, dając im w prezencie darmową grę z platformy Origin. Widocznie jest to łatwiejsze zagranie, niż przyznanie, że z SimCity podczas premiery coś poszło bardzo nie tak...

 

 

Total War: Rome II [PC]

 

Wiele osób czekało ponad dziewięć lat, żeby powrócić do czasów panowania Imperium Rzymskiego. Możemy sobie tylko wyobrażać, jakie były ich reakcje na widok tego niedokończonego tytułu. Total War: Rome II tuż po premierze wyglądał znacznie gorzej niż na przedpremierowych materiałach, cierpiał na ogromne problemy z optymalizacją oraz posiadał niezliczone usterki techniczne. Najgorsze były jednak problemy z SI, zarówno naszych żołnierzy jak i przeciwników, którzy nie potrafili trzymać formacji i często po prostu blokowali się, zamiast wykonywać rozkazy. Creative Assembly wprawdzie przeprosiło za wypuszczenie zabugowanej gry i cały czas aktualizuje i łata swój produkt, lecz niesmak pozostał. Najgorsze, że nie był to pierwszy wybryk tej firmy – Empire: Total War również było dla wielu osób niegrywalne tuż po premierze.

 

 

NBA Live 14 [PS4, XONE]

 

Konsole nowej generacji to łakomy kąsek dla wszystkich wydawców – grube ryby biją się o to, kto pierwszy wypuści na nie swoje tytuły, lecz bycie pionierem to także niebezpieczeństwo. EA Sports boleśnie się o tym przekonało, kiedy fani koszykówek na całym świecie jednogłośnie powiedzieli NIE ich nowej produkcji. NBA Live 14 miało być konkurentem dla NBA 2K14, lecz gra okazała się być brzydsza i mniej przystępna od swojego adwersarza, który był tworzony również z myślą o konsolach (jeszcze) obecnej generacji. Elektronicy wzięli sobie do serca krytykę recenzentów oraz zwykłych graczy, obiecując wziąć się za poprawę zarówno grafiki jak i mechaniki rozgrywki – dobre i to, ale czy nie można było od razu wydać dopracowanego produktu?

 

 

 

Możecie się nie zgadzać z obecnością niektórych gier na tej liście, lecz nie powinno to Wam przeszkodzić w dojściu do pewnych, dość oczywistych wniosków. Tegoroczne 'słabiaki' i false starty znalazły się tutaj, ponieważ ich autorzy widocznie nie chcą bądź nie potrafią uczyć się na błędach. Gracze coraz częściej otwarcie buntują się przeciwko takim praktykom, jak wydawanie niedorobionych tytułów. Nie wystarczy przeprosić i złożyć obietnicę poprawy w przyszłości – użytkownicy nie chcą płacić za zabugowane, kiepskie gry, a developerzy muszą to wszystko sobie raz na zawsze wbić do głowy. Wam i sobie póki co życzę, żeby list najgorszych gier było jak najmniej i były jak najkrótsze. Trzymajmy więc kciuki za przyszły rok!

 

 

 

 

Autor: Tomasz 'JohnSnake' Lewandowski

 

Pecetowiec i fan sieciówek – głównie strzelanek i gier MMO. Wierny wujkowi Newellowi, wieloletni posiadacz konta Steam i ciągle rosnącej kolekcji gier na tej platformie. Jego ostatnią konsolą było pierwsze PlayStation, dlatego też z konsolami jest nieco na bakier. Nie jest to jednak kwestia ideologiczna, w bliżej niesprecyzowanej przyszłości planuje zakup PlayStation 4 – Sony always in his heart. Maniak seriali wszelakich. Dobrym filmem też nie pogardzi. Kulturoznawca z przypadku, póki co nowe kultury poznaje głównie w kolejnych pubach i na przystanku Woodstock. Za bardzo lubi pizzę i dobre piwo. Niektórzy mogliby uważać, że za młodu wpadł do kociołka z 'marihuanen' i dlatego nierzadko pierdzieli głupoty, ale jako redaktor stara się pokazać z trochę bardziej ogarniętej strony.

 

 

O autorze
JohnSnakeJohnSnake
707 9
Pecetowiec wierny wujkowi Newellowi. Fan sieciówek, 'rogalików' i sandboxów. Serialowy maniak. Wieczny poszukiwacz dobrego kina science-fiction oraz fantasy. Oprócz tego lubi dobre żarcie i jeszcze lepsze piwo. Innymi słowy – typowy nerd.

1 Komentarz

awatar
Eg (gość) 4 lata temu

Tanie gry https://www.g2a.com/r/games-for-a-ridiculous-price

0 Odpowiedz

Dołącz do zespołu Gamedot

Jesteś graczem? Interesujesz się branżą gamingową? Chciałbyś pisać o tym co Cię interesuje?

Dołącz do redakcji gamedot.pl i dowiedz się co możesz zyskać. Prześlij nam próbny tekst i kilka słów o sobie na adres [email protected]